Gienia
PostWysłany: Nie 18:01, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200. Nie namyślając się długo zabrał browary i pobiegł do nowych przyjaciół, i tylko cieszyli się, że nie padało. Wiec wieczorem zachlali pały. Niestety Szcepanowi przypomniało sie
Bercik
PostWysłany: Pon 22:26, 19 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200. Nie namyślając się długo zabrał browary i pobiegł do nowych przyjaciół, i tylko cieszyli się, że nie padało. Wiec wieczorem zachlali pały
Gienia
PostWysłany: Pon 16:29, 19 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200. Nie namyślając się długo zabrał browary i pobiegł do nowych przyjaciół, i tylko cieszyli się, że nie padało.
eqes
PostWysłany: Nie 23:57, 18 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200. Nie namyślając się długo zabrał browary i pobiegł do nowych przyjaciół, i tylko cieszyli się
Bercik
PostWysłany: Nie 23:51, 18 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200. Nie namyślając się długo zabrał browary i pobiegł do nowych przyjaciół
eqes
PostWysłany: Nie 23:40, 18 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200. Nie namyślając się długo zabrał browary i
Gienia
PostWysłany: Nie 15:41, 18 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200. Nie namyślając się długo
eqes
PostWysłany: Sob 23:12, 17 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicure. O DZIWO KOTEK pływał !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęśliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, następnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kopić te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja wziął od razu 200
Gienia
PostWysłany: Sob 18:56, 10 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kupic te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L. A że była promocja
Kufel
PostWysłany: Pią 0:28, 09 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kupic te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek zimnego Heinekena 0,66 L
Bercik
PostWysłany: Czw 23:47, 08 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kupic te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy poszedł zakupić 100 butelek
Gienia
PostWysłany: Czw 23:28, 08 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kupic te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej. Zdzisiu jako najstarszy
Ania
PostWysłany: Czw 19:22, 08 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kupic te browary i zalać pałe na najbliższej stacji benzynowej.
Kufel
PostWysłany: Śro 15:38, 07 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kupic te browary i zalać pałe


P.S. Spoko Bercik. Zakończmy polemike bo juz nie łapie o co cho w ogóle. PZDR
Bercik
PostWysłany: Śro 13:55, 07 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł aby kupic te browary


ps. Kufel pytales to ja odpowiadam Wink pozdro
Gienia
PostWysłany: Wto 22:45, 06 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki, więc Szczepan wpadł na pomysł
Kufel
PostWysłany: Wto 16:56, 06 Mar 2007    Temat postu:

Bercik napisał:

ps. pozdro Gienia. Kufel matematyczne rownania pozostawiam Tobie. Hmm ja tam w swojej wypowiedzi nie zauwazylem zadnej frustracji Wink I nawet sobie sprawy nie zdajesz jak wiele mam wspolnego z adminami obu forów Cool znam ich. tylko ciagle nie wiem jakie to ma znaczenie Wink


ehh Bercik to naprawdę bardzo miłe, że masz tak szerokie znajomości... Ja tam znam tylko lub AŻ Admina tego forum i jakoś z tym żyję i czuję się całkiem spoko, wcale nie gorzej niż Ty domniemam... Dlatego znaczenia to nie ma mniejszego czy większego... Tylko zauważyłem, że Ciebie dotknęła moja wypowiedź szczególnie, więć chciałem znać podłoże Twojego zmartwienia. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przeprosić za to, że pozwoliłem sobie obrazić Twojego kolegę/znajomego/przyjaciela*. Nie przypuszczałem, że bedzie miało to aż taki wpływ na Twoje dalsze wypowiedzi...




*niepotrzebne skreślić
Bercik
PostWysłany: Wto 10:35, 06 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar
był daleko od wieżyczki

ps. pozdro Gienia. Kufel matematyczne rownania pozostawiam Tobie. Hmm ja tam w swojej wypowiedzi nie zauwazylem zadnej frustracji Wink I nawet sobie sprawy nie zdajesz jak wiele mam wspolnego z adminami obu forów Cool znam ich. tylko ciagle nie wiem jakie to ma znaczenie Wink
Gienia
PostWysłany: Pon 22:39, 05 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie. Jednak najbliższy bar


ps. jako kobieta i to w dodatku jedyna czynnie udzielajaca sie ostatnio w tym temacie ( Wink ) pozwolilam sobie na "wyprostowanie" naszego scenariusza! Very Happy jezeli ktos sie nie zgadza z moją wersja to prosze piszcie Cool pozdr dla rezyserow Razz
Bercik
PostWysłany: Pon 21:16, 05 Mar 2007    Temat postu:

O popieram kufla Cool zaczynajmy od tego co ja napisalem wczesniej Wink albo przeglosujmy to jesli ktos by chcial inaczej. chociaz wedle regulaminu zabawy to powinnismy zaczac od mojego Wink
Kufel
PostWysłany: Pon 20:23, 05 Mar 2007    Temat postu:

ehh i kto tu sie zasad nie trzyma... ja w euforii pozwolilem sobie napisac kilka słów więcej, ot tak, żeby wynagrodzić Wam moją absencję w tym temacie...heh...,ale to czego dokonali Anioł z Adrianem to umywa się przy moim errorze...

Laughing
Gienia
PostWysłany: Pon 15:41, 05 Mar 2007    Temat postu:

coś sie pomieszalo... co robimy?? bo nie wiem do czego mam wymyslac dalsza czesc... :/
anioł
PostWysłany: Pon 13:48, 05 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję kupienia na allegro UPRAGNIONYCH ZIELONYCH CZUŁEK
ADRIAN
PostWysłany: Pon 13:32, 05 Mar 2007    Temat postu:

PostWysłany: Śro 12:10, 21 Lut 2007 Temat postu:
Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję KUPIENIA NA ALLEGRO
eqes
PostWysłany: Nie 22:25, 04 Mar 2007    Temat postu:

Zgadza sie Bercik tylko 3-4 słowa więc masz racje. Kufel fajnie że przyłączyłeś się do zabawy ale proszę trzymaj sie zasad.
Kufel
PostWysłany: Sob 21:51, 03 Mar 2007    Temat postu:

Bercik napisał:

ps. Kufel ale mi nie chodzilo o skoki Cool tylko o Twoja osobowosc Cool (szczerze to niewiele dla mnie znaczy to co piszesz czy pisales) Wink




heh i tu masz racje... niewiele znaczy bo niewiele się Ciebie tyczy, a idąc tym tokiem myślenia to jak nie wiele to dla Ciebie znaczy i niewiele jest o Tobie samym, to ta część, która się tyczy Ciebie jednak nie pozostaje obojętna... tak by to wyszło przynajmniej jakby ułożyć równanie matematyczne i wyliczyc... heh

a tak wogóle to zaobserwowałem pewną frustracje w Twojej wypowiedzi, całkiem nie słuszną, gdyż jedyną osobom którą mogło by to zdenerwować to admin tamtego forum będącego obecnie w zastoju... więc czyżbyś miał coś z nim wspólnego...??? buahaha
Bercik
PostWysłany: Sob 21:31, 03 Mar 2007    Temat postu:

mozna bylo dodawac chyba 3 - 4 słowa... prawda Grzesiu ? wezme pod uwage tylko pierwsze 3 w takim razie. jezeli zrobie cos zle to prosze o edycje tego Wink

ps. Kufel ale mi nie chodzilo o skoki Cool tylko o Twoja osobowosc Cool (szczerze to niewiele dla mnie znaczy to co piszesz czy pisales) Wink


Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli na piwo = pogodzic sie.
Kufel
PostWysłany: Sob 12:52, 03 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi i wszyscy poszli kibicować Adamowi Małyszowi, który właśnie został mistrzem świata niszcząc resztę zawodników. BRAWO


P.S. dzieki Bercik ale myślę, że jednak Małysz jest lepszy... Twisted Evil
Bercik
PostWysłany: Sob 11:35, 03 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR, uległ lepszemu Zdzisiowi
eqes
PostWysłany: Sob 8:22, 03 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem i doskonałym ratownikiem WOPR
Bercik
PostWysłany: Pią 23:53, 02 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan , który był trzecim ochroniarzem

ps. pozdro kufel Cool jestes najlepszy Cool
Kufel
PostWysłany: Pią 23:26, 02 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek. W międzyczasie Szczepan


buahahah
Gienia
PostWysłany: Pią 22:44, 02 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale jakl kotek.
eqes
PostWysłany: Pią 16:26, 02 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że nie pływa tak wspaniale
Kufel
PostWysłany: Czw 23:31, 01 Mar 2007    Temat postu:

eqes napisał:
Kufel jak chcesz wracać do tamtej sprawy to spoko oko niema problemu ale moja prośba jako admina: Załóż nowy Temat i bardzo proszę nie obrażaj nikogo bo będę musiał usuwać takie wpisy. To tyle.

Ps. A może przyłączysz się do zabawy?? Jesteś inteligentny to na pewno coś fajnego wniesiesz w ta zakręconą opowieść.



PRZEPRASZAM. MOŻE FAKTYCZNIE TROCHĘ SIĘ UNIOSŁEM... TO JUŻ SIĘ WIĘCEJ NIE POWTÓRZY... PRZYNAJMNIEJ DZISIAJ...


A DO TEJ ZABAWY SIĘ RACZEJ NIE PRZYŁĄCZE... PRZYNAJMNIEJ NIE NARAZIE... ZOBACZYMY JAK SIĘ SYTUACJA NA WĄTKU ROZWINIE...

PZDR
Gienia
PostWysłany: Czw 23:17, 01 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia. Zdzisiu żałował, że
eqes
PostWysłany: Czw 21:58, 01 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność i nie dawał oznak życia
eqes
PostWysłany: Czw 21:57, 01 Mar 2007    Temat postu:

Kufel jak chcesz wracać do tamtej sprawy to spoko oko niema problemu ale moja prośba jako admina: Załóż nowy Temat i bardzo proszę nie obrażaj nikogo bo będę musiał usuwać takie wpisy. To tyle.

Ps. A może przyłączysz się do zabawy?? Jesteś inteligentny to na pewno coś fajnego wniesiesz w ta zakręconą opowieść.
Kufel
PostWysłany: Czw 18:44, 01 Mar 2007    Temat postu:

heh Bercik dobre... Teraz to słuchaj Grześka... A ja juz nie chce wspominać po czyjej stronie się opowiedziałeś na tamtym pedalskim z dupy forum jakiegoś ciecia co nawet srał się przedstawić... I już nie będe przypominał jak i Ty mnie najeżdżałeś... No ale cóż lepiej pisać tutaj, gdzie jest pewne, że ktoś Ci odpisze i że masz do czynienia z najlepszymi ratownikami w województwie ( Laughing zawsze skromny Kufel), niż tam gdzie nikt nawet nie chce pisać bo pare dzieciaków których nagonili zeby mnie najeżdżać teraz mają koszmary po nocach i strach jak idą wieczorem ulicą a reszta czyli Ty i Kaśka też nie piszecie, bo to jak pisać do siebie samego albo gadać do ściany...

no cóż... wiedziałem od razu, że tamto nie ma racji bytu... powiedzmy, że wywróżyłem to w fusach... Laughing

PZDR
Bercik
PostWysłany: Czw 18:01, 01 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony , ze stracił przytomność

Ps. dokladnie tak kufel Cool sluchaj Grzesia Smile
eqes
PostWysłany: Czw 11:19, 01 Mar 2007    Temat postu:

bo to dziwna historia jest kufel Smile
Kufel
PostWysłany: Czw 11:03, 01 Mar 2007    Temat postu:

eqes napisał:
[...]Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony




jak mozna "fartem wystraszony" Question Question i to jeszcze dziwnym...
eqes
PostWysłany: Czw 9:12, 01 Mar 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem był tak wystraszony
Bercik
PostWysłany: Pon 20:59, 26 Lut 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy jakimś dziwnym fartem

ps. ja tez Ci Grzesiu wybaczam Wink Cool
Gienia
PostWysłany: Pon 20:16, 26 Lut 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył jednemu na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS. Drugi z ochroniarzy

ps. nie wiem jak inni ale ja Ci wybaczam Wink Cool
eqes
PostWysłany: Pon 17:41, 26 Lut 2007    Temat postu:

Wiem wiem że trochę za dużo słów ale inaczej straciło byto sens mojej wypowiedzi Smile Mam nadzieje że mi wybaczycie.
eqes
PostWysłany: Pon 17:40, 26 Lut 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył im na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca, wykonując dobrze znany mu schemat BLS
Bercik
PostWysłany: Pon 11:16, 26 Lut 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył im na plecy
i założył pięknego nelsona, nastepnie przeszedł do
pośredniego masażu serca,
eqes
PostWysłany: Pon 10:27, 26 Lut 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu w Opolskim WOPR-rze żył sobie Zdzisiu - pseudonim Chuck Norris. Był mega ratownikiem, ale pewnego dnia, na cudownej plaży dostrzegł wielkiego, pieknego kota, obok którego siedziało trzech ubranych w garnitury - facectów w czerni.Byli to jego ochroniarze, bardzo smutni ochroniarze, którzy należeli do miłośników tenisa stolowego.
Kotek był kosmitą, bardzo ładnym kosmitą z zielonymi oczami i każdy kto podszedł trochę bliżej widział, że kotek ma także czułki.
Zdzisiu zachwycił się wielkościa zielonych czułek i pomyślał, że chciałby mieć takie same.
Zdzisiu kupił kremówkę wydając ostatnie pieniądze, które miał przy sobie.
Ponieważ kotek był głodny, wyrzucił go do rzeki narażając w ten sposób swoje pazurki z manicurem. ODZIWO KOTEK PłYWAł !
I to nawet bardzo dobrze bo popłynął do Szwecji gdzie codziennie wszystkie koty są utylizowane.Na szczęście ochroniarze wywalili kotka na śmietnik krzycząc przy tym "to koniec wstrętny kocie !!!" Lądując w śmietniku kot spostrzegł piekną kocice... to był jednak ostatni widok. Zdzisiu spostrzegł to i ucieszył sie, ponieważ otrzymał świetną okazję aby w końcu obezwładnić buntowniczych ochroniarzy. Narażając swoją kremówkę na nieszczęsliwy wypadek, skoczył na plecy
i założył pięknego nelsona nastepnie przeszedł do
eqes
PostWysłany: Nie 22:58, 25 Lut 2007    Temat postu:

no brawo brawo Brecik to mi sie podoba od razu z naszej branży. Tak trzymać Smile
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group